|
jezeli chodzi o bakaty i fazowanei po nich,to moglbym ksiazke napisać o tym co miałem w bani,zebralo by sie tego troche,ale tak po krotce kiedyś jak sobie bakałem w autobusie,złapałem wtedy 4 potęzne kosy jadąc na turniej w t.s. mialem faze ze jade przez safari,a mieszkania wydawaly mi sie jak włoskie,innym razem jak zjarałem 3 galy jedna po drugiej,bedąc w garbatce,w meijscu ktore znam dobrze,nagle straciłem orientacje w terenie,nie widzalem jak mam isc na autobus,potem jak juz wrócilem na swój rewir,idac od domu wdizalem małego wiejskiego chłopczyka,to bylo niesamowite,potem jescze po drodzie widizalem jakąs figurke z drewna,w rzeczywistosci to bylo drzewo,innym razem jarajac z kilkoma ziomkami na starej drodze obok wiaduktu widzialem zamsit swojego zioma najpierw jakas kobiete,potem cyborga a w rzcezywistosci to byl moj ziomek,i jeszcze pameitam jak zem uklepal czapeczke z ekipą i wbilismy do lasu na faze,gdize widizlem 2 postacie w kapturach po 2.5 m tego tez nie zapomne,lepsze loty,wielokrotnie też miewalem matrixa,jak ktos lubi fazy to polecam sie zbakać i na rure w basenie jest jazda...sprawdzie to,oprocz tego pamietam jazde jak wyjaralem pólltora gibona i rano w nocy sie obudzilem i widizalem kumpa który tak naprawde kimal w domu przed szkoła,to chyba do tej pory najlepsza faza jaka mialem:D,ai jescze pamietam jak wracajac na chate w lipcu w srdoek lata widizlaem śnieg:d:d dobra to tyle narka pozdrawiam wszystkich warjatów bardziej zrysowanych ode mniej mniej też hehe |
|
|
|